Właściwa ochrona przeciwsłoneczna dla dzieci i osób przewlekle chorych
Ochrona przeciwsłoneczna jest koniecznością. Badania pokazują, że promieniowanie przyspiesza proces starzenia się skóry, może sprzyjać powstawaniu przebarwień oraz zmian nowotworowych. Ochroną przeciwsłoneczną w szczególny sposób powinny zostać objęte dzieci i osoby z chorobami współistniejącymi lub przyjmujące leki, które mogą nasilać negatywny wpływ promieniowania na organizm.
Wpływ promieniowania słonecznego na skórę
Promieniowanie słoneczne, według długości fali, dzielimy na:
- UV-A (o długości fal 315–400 nm) – to tzw. długie promieniowanie, które może dotrzeć do głębszych warstw skóry. Dociera do ziemi przez cały rok; przechodzi również przez chmury, szyby czy wodę. Z tego powodu na promieniowanie UV-A jesteśmy narażeni cały czas. Stanowi ono 95% promieniowania ultrafioletowego. Odpowiada za przyspieszone starzenie się skóry, a także za reakcje fototoksyczne i fotoalergie.
- UV-B (o długości fal 280–315 nm) – pod wpływem tego promieniowania dochodzi do syntezy skórnej witaminy D oraz wytwarzania melaniny i uzyskania efektu opalenizny. Promieniowanie UV-B odpowiada za poparzenia słoneczne i karcynogenezę.
- UV-C (o długości fal 100–280 nm) – to promieniowanie o najwyższej energii, z tego powodu jest też najgroźniejsze dla skóry i organizmu człowieka. Jest ono jednak pochłaniane przez warstwę ozonową, w wyniku czego nie stanowi zagrożenia dla naszego zdrowia.
Należy zdawać sobie sprawę z tego, że ryzyko rozwoju czerniaka lub raka płaskonabłonkowego skóry wzrasta, gdy w dzieciństwie byliśmy narażeni na nadmierne promieniowanie słoneczne i ulegliśmy poparzeniu. Onkolodzy szacują, że poparzenie słoneczne do 15. roku życia może nawet kilkukrotnie zwiększać ryzyko wystąpienia czerniaka w dorosłym życiu. Z tego powodu ochrona przeciwsłoneczna powinna być codziennością i rutynowym zabiegiem – przynajmniej w przypadku najmłodszych.
Synteza witaminy D
Niedobór witaminy D w Polsce stanowi problem populacyjny i może dotyczyć nawet 80% społeczeństwa.
Witamina D jest syntezowana w skórze pod wpływem ekspozycji na promieniowanie UV-B. Źródła egzogenne są na tyle ubogie, że praktycznie nie jesteśmy w stanie dostarczyć z żywnością optymalnej ilości, aby uniknąć niedoborów.
W skórze pod wpływem promieni UV-B (219–315 nm) powstaje dehydrocholesterol, prekursor witaminy D. Długość fali promieniowania 297 nm jest najbardziej odpowiednia dla produkcji skórnej witaminy D; im dłuższe fale, tym mniejsza produkcja. Synteza skórna odpowiada za 80–100% dziennego zapotrzebowania. Jest ona jednak zależna od wielu czynników: fototypu skóry, masy ciała, stopnia nasłonecznienia, jakości powietrza (i obecności zanieczyszczeń powietrza) oraz szerokości geograficznej. Według badań w Polsce synteza skórna efektywna jest wyłącznie od maja do września w godzinach 10.00–15.00. W sezonie jesienno-zimowym i w późniejszych godzinach w sezonie letnim organizm nie jest w stanie wytworzyć wystarczającej ilości witaminy D.
Czy kremy z filtrem uniemożliwiają syntezę skórnej witaminy D?
Ponieważ kremy z filtrem, szczególnie o wysokim faktorze, zabezpieczają skórę przed promieniowaniem UV-A i UV-B, pojawiły się wątpliwości, czy ich stosowanie nie zahamuje endogennej produkcji witaminy. W badaniach klinicznych nie potwierdzono jednak tej hipotezy. Stosowanie kremów z filtrem przez dłuższy czas nie sprzyja rozwojowi osteoporozy czy nadczynności przytarczyc.
Aby zapewnić właściwy poziom witaminy D w organizmie, nie rekomenduje się niestosowania filtrów czy wydłużania ekspozycji na słońce, a wdrożenie doustnej suplementacji. Dotyczy to szczególnie dzieci i osób starszych oraz chorujących przewlekle.