![](https://magazyn-recepta.pl/wp-content/uploads/2025/02/AdobeStock_937939028.jpg)
Europejskie receptariusze: internetowe
Receptariusze internetowe są z pewnością najbardziej przystępną formą popularyzowania leków „robionych”. Zapraszamy dzisiaj do zapoznania się z recepturami pochodzącymi z dwóch takich źródeł, opracowanych pod patronatem aptekarskich stowarzyszeń: francuskiego i hiszpańskiego.
To już nasze szóste spotkanie z zagranicznymi recepturami. Pięć z nich poświęciliśmy farmakopeom z całego świata, dwa miesiące temu natomiast zmieniliśmy omawiane źródła i podjęliśmy temat receptariuszy. To źródła adresowane zarówno do lekarzy, jak i aptekarzy praktyków, a zatem osób, które na co dzień zapisują lub wykonują leki „robione”. Źródła te zawierają nie tylko skład i sposób sporządzania (tak jak farmakopee), lecz także wskazania terapeutyczne, działania niepożądane, środki ostrożności dotyczące stosowania u dzieci i kobiet w ciąży, potencjalne interakcje i wiele, wiele innych informacji, które doskonale znamy z „ulotek” i ChPL. W ten właśnie sposób twórcy nowoczesnych opracowań starają się zbliżyć lek „robiony” do ogólnie przyjętego, znanego i cenionego standardu bezpieczeństwa stosowania leków „gotowych”.
Większość europejskich instytucji opracowujących i wydających receptariusze zdecydowała się na ich udostępnienie i popularyzowanie w internecie, o czym wspominaliśmy już w poprzednim numerze „Recepta.pl”. Zaledwie kilka tego typu wydawnictw nie posiada swojej internetowej edycji. To m.in. Kodeks galenskih izdelkov ze Słowenii i Formulae magistrales z Bośni i Hercegowiny. To rewelacyjne wydawnictwa i doprawdy szkoda, że nie mogą trafić do szerokiego kręgu odbiorców na całym kontynencie. Publikowanie receptariuszy on-line uznać należy za praktykę ze wszech miar godną naśladowania i wskazaną jako standard!
Receptariusze, które zaprezentujemy dziś Czytelnikom – francuski i hiszpański – określiliśmy wspólnym mianem „internetowe”, ale w rzeczywistości mocno się od siebie różnią. Mają jednak cechy wspólne: w przeciwieństwie do kilkunastu receptariuszy wymienionych w poprzednim numerze nie są aplikacjami internetowymi i nie zostały opublikowane jako pliki PDF. To po prostu zakładki stron internetowych organizacji zrzeszających farmaceutów pasjonatów leku „robionego”. I dlatego właśnie zawarte w nich receptury uznać należy za szczególnie cenne.
„Formules”
Pierwszy receptariusz internetowy, który dzisiaj omawiamy, opracowany został przez PreF – Pharmaciens des Préparatoires de France. O godnej najwyższych pochwał działalności tego stowarzyszenia pisaliśmy przed dwoma miesiącami, referując równocześnie Préparations Magistrales et Prise en Charge de la Douleur, opracowanie zawierające składy konkurencyjnych leków „robionych” stosowanych w terapii szeroko pojętego bólu. Jak pamiętamy, miało ono formę pliku PDF, natomiast receptariusz, który dziś opiszemy, umieszczono pod jedną z zakładek estetycznej i przejrzystej strony głównej PreF. Tytułowe Formules można uporządkować tutaj wedle kilku wybranych przez użytkownika kryteriów: Par catégorie, Par pathologie, Par propriété, Par composant. Każdy zaś skład leku opatrzony jest wskazaniami terapeutycznymi (Propriétés), informacjami dotyczącymi trwałości (Stabilité) oraz wytycznymi dotyczącymi stosowania (Utilisation & Posologie).
Niezależnie od przyjętego kryterium, uwagę zwraca natychmiast ogromna liczba olejków eterycznych – aż sześćdziesiąt, co dla polskiego czytelnika stanowi ilość wręcz przytłaczającą! Mamy również surowce służące do sporządzania „robionych” leków homeopatycznych i liczne surowce zielarskie oraz przetwory roślinne. Nadmieńmy przy okazji, że to ukłon w stronę głębokiego przywiązania Francuzów do aromaterapii, homeopatii i ziołolecznictwa.
Leki „robione”, zawierające składniki znane z polskiego asortymentu surowców farmaceutycznych, stanowią w omawianym receptariuszu prawdziwą rzadkość, a nawet gdy takowe odnajdziemy, okazuje się, że… przewidują one użycie niedostępnych u nas podłóż. Z góry zatem zaznaczmy, że żadnego z leków zaprezentowanych na stronie PreF nie wykonamy. Formules wykorzystamy jednak w inny, bardzo owocny sposób: otóż przypomni nam on o coraz rzadziej stosowanych surowcach – w Polsce oczywiście, jak bowiem zaraz zobaczymy, we Francji i wielu innych krajach stanowią one standard nowoczesnego lecznictwa.
„Siarczany”: cynku i miedzi
Pierwszy interesujący przykład to lek Préparation antiseptique, zawierający jako substancje czynne 0,1 g „siarczanu miedzi”, 0,2 g „siarczanu cynku” oraz od 0,5 g do 2,5 g ichtamolu. Do tego w skład receptury wchodzą surowce niedostępne w Polsce: 5 g glicerolu (bezwodnego) i 50 g podłoża Excipial Lipocrème. Możemy przyjąć, że ujęte w cudzysłowach nazwy dotyczą zarejestrowanych u nas siarczanów: miedzi pięciowodnego i cynku siedmiowodnego, wszak takie właśnie wymienia w składzie innych receptur Farmakopea Francuska (zagadnienie to dyskutowaliśmy już na łamach „Recepta.pl”).
Omawiany lek odznacza się dwumiesięczną trwałością w temperaturze pokojowej. Właściwości jego opisano jako Emolliente oraz Antiseptique i wskazano do stosowania w wyprysku. To zresztą kolejny dowód na przydatność „siarczanów” w nowoczesnym lecznictwie. Kolejny, gdyż – jak pamiętamy – bardzo ciekawe zastosowania odnaleźliśmy w opisanych już zbiorach receptur. Były to:
- Farmakopea Argentyńska z lekiem woda Daliboura, wskazanym w łojotoku, opryszczce zwykłej, liszajcu zakaźnym, stanach zapalnych skóry, nadkażonych zmianach skórnych i dermatozach wysiękowych,
- Farmakopea Francuska zawierająca monografię maści Daliboura, przydatnej m.in. w zapaleniu kątów ust,
- receptariusz hiszpański Revisión de Recomendaciones para la Formulación Magistral en Medicina de Familia, opisujący 0,1-procentowy roztwór siarczanu cynku, zalecony w ostrych stanach zapalnych skóry, wyprzeniu, opryszczce pospolitej i półpaśćcu.
Węglan wapnia i woda wapienna
Drugi francuski lek „robiony”, nazwany Préparation neutralisante, sporządza się również na Excipial Lipocrème. Przypomina nam on z kolei o możliwościach związanych z wodą wapienną i węglanem wapnia. Składa się z 5 g węglanu wapnia, 50 g podłoża i 50 g wody wapiennej, a przypisano mu bardzo oryginalne zastosowanie, określone jako Post-laser/Post-peeling. Możemy jedynie przypuszczać, że preparat ten stanowi zaskoczenie nawet dla samych Francuzów. Dlaczego? Przecież węglan wapnia to jeden z najbardziej charakterystycznych, a dla polskiego czytelnika najbardziej zaskakujących tamtejszych surowców farmaceutycznych! Doprecyzujmy zatem: stosowany jest on przede wszystkim w postaci słynnego „pudru płynnego” Pâte de Darier (Pâte zincique à l’eau, Pâte zincique de Darier). W stosunku do polskich czteroskładnikowych „pudrów płynnych” (woda + talk + glicerol 85% + tlenek cynku) w tej „paście na wodzie” – jak to mawia się na zachodzie i południu Europy – węglan wapnia zastępuje talk i nadaje równocześnie postaci leku odmienne, bardzo ciekawe właściwości. Pâte de Darier wykorzystywana jest m.in. w stanach zapalnych skóry z towarzyszącym świądem, np. po ukąszeniach owadów. Francuzi stosują ją równie chętnie u dzieci w pieluszkowym zapaleniu skóry – wspomaga gojenie i działa ochronnie przed drażniącym działaniem kału.
Préparation neutralisante z węglanem wapnia jest na tle leków „robionych” z europejskich receptariuszy dużym ewenementem i doprawdy niemało trzeba się natrudzić, aby znaleźć drugi taki lek. Otóż w znakomitym słowackim „Magistraliter” opisano recepturę Pasta s uhličitanom vápenatým o imponującym zakresie działań: dermatologikum – antipruriginózum, adstringens, antiflogistikum, mierne antiseptikum. Można wykonać ją w Polsce dla naszych pacjentów, składa się bowiem z 10,0 cz. węglanu wapnia, 20,0 cz. tlenku cynku oraz równych (po 25,0 cz.) ilości lanoliny i wazeliny żółtej. Wskazanie do stosowania to m.in. atopowe zapalenie skóry, raz dziennie na swędzące miejsca.
Ale przecież, obok węglanu wapnia, mamy jeszcze w Préparation neutralisante drugi składnik: wodę wapienną. W kraju naszym kojarzy się ona niemal wyłącznie ze słynnym mazidłem wapiennym (Linimentum calcareum), posiadającym nawet swą monografię narodową w FP. Niestety to kolejny sprawdzony przez wiele pokoleń lekarzy, farmaceutów i pacjentów lek „robiony”, który coraz rzadziej u nas się wykonuje. I nie po raz pierwszy musimy z przykrością stwierdzić: w przeciwieństwie do Europy i całego świata, gdzie receptury z wodą wapienną wpisane są w wiele szacownych źródeł, najczęściej z przeznaczeniem do stosowania w oparzeniach skóry, rzadziej – w stanach zapalnych skóry, którym towarzyszy świąd.
Czytelnikom „Recepta.pl” o tym wszystkim nie przypominamy, wszak i o wodzie wapiennej, i o mazidle wapiennym pisaliśmy już wielokrotnie. Spotkaliśmy się z nim m.in. w brazylijskim Formulario Nacional de la Farmacopea Brasileña i w Farmacopea Argentina, przy czym w pierwszym wymienionym źródle receptura była niemalże identyczna z polską, a różniła się wyłącznie dodatkiem przeciwutleniacza, natomiast wersja argentyńska zamiast oleju lnianego z pierwszego tłoczenia wprowadzała w skład olej z oliwek.
Ale czy mamy leki z wodą wapienną podobne do Préparation neutralisante? Owszem – we włoskim Formulario galenico della Azienda Provinciale per i Servizi Sanitari uwzględniono Unguento oleocalcareo. Podkreślmy unguento, jest to bowiem ni mniej, ni więcej mazidło wapienne (na oleju z oliwek) połączone z talkiem i tlenkiem cynku w podłożu lanoliny. To rewelacyjna receptura zasługująca na najwyższą uwagę i dlatego właśnie, choć ani ona francuska, ani hiszpańska, cytujemy ją poniżej, aby zadomowiła się w polskiej praktyce:
Olio d’oliva g 33.5
Acqua II di calce g 33.5
Lanolina g 16.5
Talco g 8.25
Zinco ossido g 8.25
Oczywiście lek ten należy zmodyfikować i dostosować do polskiego asortymentu surowców recepturowych, zamieniając niedostępny olej z oliwek na nasz olej lniany z pierwszego tłoczenia, pamiętając jednocześnie o przechowywaniu w warunkach poleconych przez FP XIII dla mazidła wapiennego, czyli w temperaturze 2–8°C.
Natomiast tym wszystkim Czytelnikom, którzy czują się zainspirowani lekiem Préparation neutralisante z węglanem wapnia i wodą wapienną, chcemy zakomunikować, że ta ostatnia otrzymywana jest we Francji podobnie jak rekomenduje to Farmakopea Polska, a zatem z tlenku wapnia, nie zaś z wodorotlenku wapnia, jak zaleca to m.in. Farmakopea Brazylijska. Podobna jest również francuska norma zawartości wodorotlenku wapnia w finalnym produkcie: nie mniej niż 0,15% wobec „widełek” 0,15–0,17% znanych z FP.