![](https://magazyn-recepta.pl/wp-content/uploads/2025/02/AdobeStock_897044694.jpg)
Farmaceutka z pasją
Na Instagramie pokazałaś relacje z pracy sezonowej jako farmaceuta nad morzem. Czy polecasz takie doświadczenie naszym Czytelnikom?
Uwielbiam wyzwania i ciekawe przygody, dlatego kiedy pojawiła się możliwość pracy sezonowej nad morzem, pomyślałam: „Dlaczego nie?”. Była to okazja, aby zdobyć nowe doświadczenia i wnieść trochę świeżości do codzienności.
Razem z mężem, który także jest farmaceutą, trafiliśmy do fantastycznych aptek. Praca w takim otoczeniu była prawdziwą przyjemnością, a możliwość mieszkania nad morzem spełnieniem i weryfikacją marzeń. To było jednak wymagające doświadczenie. Studiowałam wtedy psychologię na uczelni oddalonej o 700 km, co wiązało się z ciągłymi podróżami, a jednocześnie prowadziłam szkolenia. Były dni, kiedy brakowało sił, ale wspomnienia z tego okresu i zdobyte doświadczenia były tego warte.
Polecam taką przygodę każdemu, kto szuka nowych wyzwań. To nie tylko możliwość rozwoju zawodowego, lecz także sposób na wyjście ze strefy komfortu i spojrzenie na życie z innej perspektywy.
Wróćmy do farmacji… Czy jest jakaś konkretna grupa leków, która szczególnie cię interesuje? Jeśli tak, to jaka i dlaczego?
Zdecydowanie leki przeciwdepresyjne. To one łączą moje dwie największe pasje – farmację i psychologię. Ich działanie jest fascynujące i ma ogromny wpływ na jakość życia pacjentów. Niestety, wciąż panuje wokół nich wiele mitów i dezinformacji, co często prowadzi do niepotrzebnego lęku i oporu przed ich przyjmowaniem.
Właśnie dlatego staram się edukować zarówno pacjentów, jak i specjalistów. Moim celem jest zmiana postrzegania leków przeciwdepresyjnych oraz pokazanie, że mogą one być częścią skutecznego leczenia, o ile są odpowiednio dobrane i stosowane pod kontrolą specjalisty.
Jesteś również trenerką umiejętności miękkich. Jakie możliwości otworzył przed tobą kurs trenerski?
Kurs to był bardzo intensywny czas, który nauczył mnie podstaw pracy z grupą i prowadzenia warsztatów. To jednak dopiero początek drogi. Prawdziwa nauka zaczyna się wtedy, gdy stajesz przed uczestnikami szkoleń i zaczynasz dostosowywać swoje metody do ich potrzeb. I oczywiście ogrom kursów uzupełniających.
Do tej pory przeprowadziłam około 400 godzin szkoleń, w których uczestniczyło łącznie ponad 6000 osób. Każde z tych spotkań było dla mnie wyjątkowe i inspirujące. Prowadzę również kursy online i oferuję produkty cyfrowe, np. e-booki. Możliwość dzielenia się wiedzą i dostrzeżenie, jak moje wskazówki zmieniają życie innych, jest dla mnie nie do przecenienia.
Wisienką na torcie było podjęcie drugich studiów magisterskich. Skąd wziął się pomysł na psychologię?
Pomysł na studia psychologiczne pojawił się naturalnie. Psychologia doskonale uzupełnia farmację – pomaga mi lepiej wspierać pacjentów i odbiorców moich szkoleń. Chciałam również rozwijać się w kierunku, który pozwala mi pomagać ludziom nie tylko farmakologicznie, lecz także od strony emocjonalnej i behawioralnej.
W jaki sposób zamierzasz łączyć oba zawody w przyszłości?
Chcę łączyć farmację i psychologię, tworząc holistyczne podejście do zdrowia. Planuję rozwijać konsultacje farmaceutyczne z elementami wsparcia psychologicznego oraz szkolić zarówno farmaceutów, jak i innych specjalistów w zakresie komunikacji z pacjentami, zrozumienia ich potrzeb i radzenia sobie z trudnymi emocjami. Dzięki temu mogę pomagać ludziom w bardziej kompleksowy sposób.
Jesteś niezwykle motywującą osobą. Jak znajdujesz czas na wszystkie swoje aktywności? Masz przepis na wydłużenie doby?
Po pierwsze – dziękuję za miłe słowa. A po drugie – o rety, wydłużenie doby to by było coś! Nie da się jednak tego zrobić, ale można lepiej zarządzać swoim czasem i energią. Dla mnie kluczowe są priorytety, planowanie i dyscyplina. Mam jasno określone cele, trzymam się swoich wartości, a każda aktywność, którą podejmuję, musi być z nimi zgodna. Taka autentyczność i życie w zgodzie z sobą są dla mnie podstawą. Ważne jest też dla mnie dbanie o siebie. Działam z intencją motywowania innych do zmiany, a nie byłabym w stanie tego robić, gdybym sama nie miała energii, którą mogłabym się dzielić.
Nie będę ukrywać, że pracuję bardzo dużo, ale jednocześnie mam swój system, który zabezpiecza mnie przed wypaleniem się. Zajmuję się tym, co szczerze kocham, a moi kursanci i obserwujący mają wspaniałe, mierzalne rezultaty, więc nie pozostaje mi nic innego, jak tylko działać.
Planujesz dalszą edukację po ukończeniu psychologii czy dasz sobie czas na oddech?
Nauka jest nieodłączną częścią mojego życia. Gdy przygotowuję warsztaty, zawsze na bieżąco monitoruję badania naukowe, czy nie ma jakichś nowych doniesień, żeby mieć pewność, że przekazuję moim odbiorcom rzetelną i wartościową wiedzę. Na pewno będę się dalej rozwijać. Poza studiami uczestniczę zresztą w licznych kursach, które nieraz wymagają nawet więcej mojego zaangażowania niż same studia. Zależy mi na tym, żeby świadczyć usługi na najwyższym możliwym poziomie, więc stałe podnoszenie swoich kompetencji uważam za nieodłączny element prowadzenia mojej działalności.
Co chciałabyś przekazać naszym Czytelnikom – farmaceutom?
Chciałabym przekazać Wam, że nasz zawód ma ogromny potencjał, jeśli tylko mamy odwagę i chęci, by go w pełni wykorzystać. Pamiętajcie, że poza wiedzą farmaceutyczną niezwykle ważne są umiejętności miękkie: empatia, komunikacja, asertywność. To one sprawiają, że możemy realnie pomagać ludziom i być dla nich wsparciem na różnych płaszczyznach. Nie bójcie się inwestować w siebie i szukać swojej drogi w tym zawodzie! Uważam, że każdy z nas po coś ma dane swoje talenty i marzenia. Trzeba tylko odwagi do działania i ich wykorzystywania, co może doprowadzić do spełnionego życia.
Weroniko, dziękuję za te słowa i podzielenie się z nami swoimi pomysłami na karierę po farmacji. Czuć w twoich wypowiedziach, że ich realizacja sprawia ci wielką satysfakcję. Jak mawiał Jim Rohn, amerykański przedsiębiorca i mówca motywacyjny: „Rozwój osobisty to nie cel, ale podróż” – i ty taką podróż zdecydowanie odbywasz. Wierzę, że zainspirujesz nią niejednego farmaceutę.