Rok 2020 w pigułce
Ubiegły rok upłynął w aptekach pod znakiem wybuchu, a następnie rozwoju pandemii. Jak ten zdecydowanie kryzysowy czas przełożył się na rynek apteczny w Polsce? Dane udostępnione przez firmę analityczną IQVIA przynoszą nam pierwsze wnioski.
Mniej niż 13,5 tysiąca
Liczba aptek i punktów aptecznych nadal malała. Pandemia nie odcisnęła jednak piętna w spodziewanym stopniu. W ciągu 2020 r. ubyło 345 placówek, podczas gdy rok wcześniej aż 600. Największy spadek odnotowano w województwach śląskim, mazowieckim i dolnośląskim, czyli na obszarach największych aglomeracji.
Większą część zamykanych placówek stanowiły apteki niezależne, jednakże również sieci apteczne zamykały swoje słabsze nierentowne lokalizacje.
Przyśpieszyła konsolidacja sieci aptecznych
W ciągu ubiegłego roku ubyło 25 sieci. Aktualnie w tym sektorze rynku aptecznego skupionych jest 46% placówek. Ich roczna sprzedaż to 62% rynku.
Tylko symboliczny spadek wartości rynku
Średnia sprzedaż statystycznej apteki zmalała zaledwie o 1%. Oczywiście spadki sprzedaży w wielu aptekach były znacznie większe. Największe odnotowano w sektorze sieci aptecznych „50 – 199”, co w znacznym stopniu było spowodowane ich lokalizacją w centrach handlowych. Mimo że apteki w tych miejscach funkcjonowały, to jednak z uwagi na okresowe zamykanie działalności handlowej większości branż w centrach ruch klientów znacząco zmalał. Natomiast dzięki konsolidacji sektor aptek „200+” kolejny rok z rzędu powiększył swoje udziały w rynku.
Apteki indywidualne, wliczając w ten sektor również te skupiające się w tzw. sieciach wirtualnych (programach partnerskich), zakończyły rok z obronionym udziałem w sprzedaży, wynoszącym 38%.