Wróć
Aktualności

Farmaceuci a prewencja zaburzeń lipidowych

Wspomina Pan o innowacyjnych lekach, natomiast zaburzenia lipidowe mogą być skutecznie leczone również już dostępnymi w otwartej refundacji lekami, jakimi są statyny. Niestety w społeczeństwie nadal funkcjonują obawy związane ze stosowaniem leków z tej klasy i często farmaceuci są tym pierwszymi ekspertami, którzy muszą zmierzyć się z obawami pacjentów związanymi z tą formą terapii. Czy statyny to rzeczywiście leki, których powinniśmy się obawiać?

Zacznę od końca. Musimy mieć świadomość, że nietolerancja statyn objawia się występowaniem trzech rodzajów udowodnionych klinicznie działań niepożądanych.

Pierwsze z nich to bóle mięśniowe i/lub osłabienie siły mięśniowej, z którymi możemy sobie radzić, zmniejszając dawkę statyny, możemy zmienić preparat na inny z klasy, czy w końcu możemy stosować mniejszą dawkę w połączeniu z ezetymibem.

Drugim działaniem niepożądanym jest czasowy wzrost poziomu enzymów wątrobowych – głównie aminotransferazy alaninowej. Jest to spowodowane faktem, że cały metabolizm cholesterolu ma miejsce w wątrobie – jeśli zatem zadziałamy na ten metabolizm, wówczas automatycznie wątroba może zareagować czasowym wzrostem enzymów wątrobowych. Nie ma natomiast żadnych potwierdzonych klinicznie danych wskazujących na to, że statyny wpływają na uszkodzenie komórek wątrobowych. Dlatego też bardzo często po okresie 4–5 tygodni enzymy wątrobowe wracają do normy i można powrócić z pacjentem do wyjściowych dawek statyn, które były wcześniej stosowane.

Ostatnim wskazywanym działaniem niepożądanym są nowe przypadki cukrzycy. Natomiast najnowsza analiza grupy CTT Collaboration z Oxfordu potwierdza, że te działania niepożądane mogą wystąpić u chorych, u których ryzyko rozwoju cukrzycy jest wysokie – np. są w zaawansowanym wieku, mierzą się z otyłością czy zaburzeniami przemiany węglowodanów i/lub stanem przedcukrzycowym. W takich przypadkach ryzyko nowych przypadków cukrzycy jest wysokie, ale nadal jest o około 3–5 razy niższe niż korzyści, jakie pacjent osiąga poprzez redukcję ryzyka incydentu sercowo-naczyniowego w wyniku leczenia statynami. Oznacza to, że redukcja incydentu sercowo-naczyniowego jest 5-krotnie większa niż ryzyko wystąpienia nowych przypadków cukrzycy.

Warto również podkreślić, że statyny są jednymi z najbezpieczniejszych leków w kardiologii, mimo że mają najgorszą „prasę” i wiele czarnego PR-u wokół siebie. Jedna z naszych dużych analiz wykazała, że w grupie 4,2 mln pacjentów częściową nietolerancję statyn (która ustępowała po zmniejszeniu dawki) manifestowało od 5 proc. do 7 proc. pacjentów, natomiast całkowitą nietolerancję 1–3 proc. Oznacza to, że 97 na 100 pacjentów może przyjmować statyny w pełnej lub częściowej dawce bez odczuwania działań niepożądanych.

Niestety przez lata zbudowano wokół statyn negatywną kampanię medialną, która w efekcie zaowocowała kryzysem zaufania ze strony pacjentów. W praktyce klinicznej szacuję, że około 30–40 proc. pacjentów pyta w gabinecie lekarza o działania niepożądane statyn, wskazuje na swoje wątpliwości i obawy związane zastosowaniem terapii. Dlatego ważna jest postawa wobec takiego pacjenta – bo chory ma prawo mieć obawy, a naszą – medyków – rolą jest ich rozwiewanie. Naszą rolą jest edukowanie i informowanie pacjentów, że statyny to leki, które wydłużają życie, a ewentualnymi działaniami niepożądanymi możemy zarządzać.

Jaką rolę w opiece nad pacjentami z zaburzeniami lipidowymi mogą odegrać farmaceuci?

W tym kontekście ważna jest również rola farmaceutów. W moim odczuciu są oni grupą zawodową profesjonalistów medycznych, których potencjał jest marnowany, a mógłby zostać świetnie wykorzystany w kardiologii prewencyjnej, czyli zapobieganiu chorobom. Z punktu widzenia edukacji farmaceuci odgrywają kluczową rolę – ponieważ są najłatwiej osiągalną dla pacjentów grupą profesjonalistów medycznych. Dlatego w Polskim Towarzystwie Lipidologicznym zdecydowaliśmy się na stworzenie sekcji farmacji, której zadaniem będzie promowanie dobrych praktyk edukacyjnych i wskazywanie, że farmaceuci są integralną grupą zawodową w kardiologii prewencyjnej. Mam poczucie, że spójny przekaz na temat statyn płynący od lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów, a także dietetyków klinicznych, ma szanse sprawić, że pacjenci będą przestrzegali zaleceń terapeutycznych. Naszym zadaniem jest natomiast stworzenie takiego interdyscyplinarnego teamu profesjonalistów, który na każdym etapie edukacji pacjenta będzie przekazywać mu tę samą wiedzę.


prof. dr hab. n. med. Maciej Banach, prezes Polskiego Towarzystwa
Lipidologicznego
Archiwum Fundacji Rzecznicy Zdrowia
Udostępnij:

Strony: 1 2

Archiwum numerów

© 2020 recepta.pl | All rights reserved.