Aplikacja o dostępności leków

Ministerstwo Zdrowia chce, by lekarze mieli w swoich aplikacjach gabinetowych informacje dotyczące dostępności produktów leczniczych – tak by planować farmakoterapię dla pacjentów z wykorzystaniem leków, których nie brakuje na rynku.

Taka zapowiedź padła ze strony resortu zdrowia w połowie października, ale jak się okazuje, trudno jest ocenić, kiedy będzie możliwe wdrożenie nowej funkcjonalności.

Na początku listopada Maciej Miłkowski w rozmowie z RMF FM przyznał, że planowane rozwiązanie jest nadal w fazie przygotowania przez informatyków Centrum e-Zdrowia. – Ich praca może potrwać jeszcze wiele tygodni. Te informacje prawie wszystkie mamy, jeszcze nie jest wszystkie zinformatyzowane. Mamy informacje np. na temat wstrzymań leków w obrocie w formie dokumentu papierowego. Nie mogę powiedzieć, kiedy lekarz zobaczy te informacje w aplikacji, bo nie znam daty – przyznał wiceminister.

Pod koniec listopada ukazała się natomiast długo oczekiwana, pierwsza lista leków o utrudnionej dostępności przygotowana przez Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Lista przedstawiona została w dwóch wersjach: dla osób wystawiających recepty (w formie jednostronicowego dokumentu) oraz dla farmaceutów (w formie rozbudowanej tabeli). Jak wskazują farmaceuci, już takie przedstawienie braku leków stwarza problemy, gdyż przy nazwach handlowych produktów uwzględnionych na liście skierowanej do lekarzy nie doprecyzowano ani formy leku, ani dawek. Takie opracowanie informacji o dostępności może wprowadzać w błąd i skutkować niezamierzonym wstrzymaniem się lekarzy przed wypisaniem recepty na wybrane produkty lecznicze, które są faktycznie dostępne na polskim rynku.