zielarstwo
W wolnym czasie

Aspiryna prosto z drzewa

Tradycja panien aptecznych w Polsce ma się dobrze. Leśnik Karina Rudzka od siedmiu lat zgłębia tajniki tradycyjnego zielarstwa i prowadzi autorski blog Zielarski Kącik Kari.

Autorka bloga rekomenduje swoim czytelnikom samodzielne wyprawy do lasu, niezależnie od pory roku. Zimą zaleca zbieranie sosnowego i świerkowego igliwia, które jest wówczas najbogatsze w witaminę C, a ponadto zawiera olejki eteryczne, żywice i garbniki.

Olejki działają dezynfekująco i wspomagają układ odpornościowy. Są bardzo skuteczne w walce z infekcjami górnych dróg oddechowych, grypą i przeziębieniem. Równie cennym źródłem witaminy C są owoce dzikich odmian róży, zawierające też witaminy A, B1, B2, E i K oraz bogate w pektyny, flawonoidy, karotenoidy, kwas foliowy i garbniki. Pani leśnik radzi, aby zawsze przy zbiorze surowca dokładnie sprawdzić, czy jest on zdrowy i czy nie zajęły go owady lub patogeniczne grzyby.

Zebrane igliwie lub owoce dzikiej róży należy zalać wodą i gotować kilkanaście minut, aż napój nabierze przyjemnego aromatu i herbacianego koloru. Tak przygotowany odwar można pić po przestudzeniu.

Zielarski guru

W środowisku współczesnych zielarzy szeroko znane są przepisy dr. n. biol. Henryka Różańskiego. Autor prac naukowych z zakresu ekotoksykologii, fitotoksykologii i fitoterapii oraz „Poradnika zielarskiego” i „Poradnika fitoterapii” od 1994 roku prowadzi prace nad utworzeniem bazy szczegółowych informacji o ludowych lekach naturalnych, zwłaszcza tych rzadko obecnie stosowanych lub nawet zaniechanych.

Poniżej jeden z przepisów dr. Różańskiego, pochodzący z autorskiego bloga.

Młode gałązki wierzby wraz z młodymi liśćmi, które są najbardziej zasobne w składniki czynne, trzeba zbierać (odcinając sekatorem) od maja do lipca, po czym suszyć w temperaturze nie wyższej niż 50 stopni C. Ze świeżego zmielonego surowca można sporządzić intrakt na gorąco, zalewając 1 część zmielonych pędów wierzby lub topoli 3 częściami gorącego alkoholu 30–40%, wytrawiać 14 dni, przefiltrować. Taki intrakt zażywać 2–3 razy dziennie po 5–10 ml lub 1 raz dziennie po 15 ml. W gorączce i kaszlu 4 razy dziennie po 5 ml w 100 ml herbaty malinowej lub lipowej z miodem. Napar z kwiatów wierzby (bazie – obojętnie, z jakiego gatunku Salix) zawierają olejek eteryczny, fitosterole, fenolokwasy, cukry proste, śluzy, flawonoidy i glikozydy salicylowe. Działają napotnie, przeciwgorączkowo, wykrztuśnie, przeciwkaszlowo i przeciwzapalnie, łagodnie uspokajająco. Napar można sporządzać ze świeżych lub suchych kwiatów wierzby, biorąc 1 łyżkę surowca na 1 szklankę wrzątku (może być mleko z miodem). Herbatkę z bazi można podawać dzieciom, a nawet niemowlętom (1 łyżka herbatki 3 razy dziennie) przy przeziębieniu, gorączce i grypie. Korzystne jest łączenie wierzby (kora, pędy, bazie) z lipą, wiązówką, pączkami sosny, owocem maliny, tymiankiem, hyzopem i cząbrem.

A może by na grzyby?

Większość z nas okres grzybobrania kojarzy głównie z jesienią. Karina Rudzka zapewnia na swoim blogu, że zima to świetny czas na zbiory mniej popularnych grzybów nadrzewnych. Płomiennica zimowa (Flammulina velutipes) – grzyb smaczny, pospolity i jadalny, łatwy do odróżnienia od innych gatunków – wyrasta późną jesienią lub zimą, gdy nie ma mrozów, na ogół od listopada do marca. Ma pomarańczowy kapelusz, trzon w dolnej połowie ciemnoszary i aksamitny, hymenofor blaszkowaty. Owocniki wyrastają w kępkach na żywym lub martwym drewnie drzew liściastych, głównie wierzb, topoli, wiązów, rzadziej buków.

Z kolei uszak bzowy (Auricularia auricula-judae) to znany z Azji jadalny grzyb mun. Uszaki rosną w naszych lasach i parkach na obumarłych gałązkach i pniach drzew liściastych, najczęściej bzu czarnego. Uszak ma aksamitną powierzchnię, w środku zaś jest gładki i błyszczący. Brązowego koloru, kształtem przypomina ucho ludzkie. Można go z powodzeniem suszyć i dodawać pokruszony jako przyprawę. Ma właściwości rozrzedzające krew. Regularne spożywany – w formie gotowanej – działa profilaktycznie przeciwko zawałom, udarom i zakrzepom.

Pospolicie występuje w naszych lasach również boczniak ostrygowaty (Pleurotus ostreatus). Można go spotkać od późnej jesieni do wczesnej wiosny. Porasta martwe drewno drzew liściastych takich jak grab, buk, wierzba, topola i klon. Szary lub popielaty kapelusz o kształcie muszli przyrasta zwykle bokiem do podłoża. Miąższ grzyba ma białą barwę i kwaskowaty smak. Spód kapelusza pokryty jest blaszkami. Dziko rosnące boczniaki są twardsze niż te pochodzące z upraw, ale równie dobrze jak hodowlane sprawdzają się w kuchni w postaci duszonych flaczków czy też grillowane razem z warzywami.

Silny jak dąb

Karina Rudzka na swoim blogu najwięcej miejsca poświęca wiosennemu zbieraniu pąków i ziół. Radzi wówczas szukać w lesie świeżych pączków bukowych, dębowych i świerkowych.

Pączki dębu szypułkowego oraz bezszypułkowego zawierają flawonidy – kwartycynę, garbniki oraz kwasy fenolowe. Młode pączki, liście i kora są bogate w fitoncydy hamujące rozwój grzybów, bakterii i wirusów. Przydatne są w leczeniu stanów zapalnych jamy ustnej i gardła oraz nieżytu przewodu pokarmowego. Usuwają przekrwienie błon śluzowych, odkażają, obkurczają naczynia krwionośne, hamują wysięki i dzięki właściwościom ochronnym lekko powlekają wierzchnią warstwę śluzówki. Nie powodują unieczynnienia enzymów i nie hamują procesów trawiennych, dlatego są szczególnie przydatne przy niestrawności połączonej z biegunką. Pomagają również w chorobie wrzodowej, polipach i owrzodzeniach oraz brodawczakach jelit. Posiadają właściwości ściągające, antywirusowe i przeciwzapalne.

Udostępnij:

Archiwum numerów

© 2020 recepta.pl | All rights reserved.