Dokąd zmierzają farmaceuci?
Dr Regis Vaillancourt,
dyrektor ds. farmacji w szpitalu pediatrycznym w Ottawie (Children’s Hospital of Eastern Ontario). Był wiceprezesem Międzynarodowej Federacji Farmaceutycznej (FIP), a także przewodniczącym Kolegium Farmaceutów w Ontario. Prezes organizacji „Pharmaciens sans frontieres” w Kanadzie. W ramach Fundacji na rzecz Badań Naukowych FIP wspiera działania Zespołu ds. Innowacji i Badań Naukowych w Polskiej Grupie Farmaceutycznej S.A.
Co Pana zdaniem zmieniła pandemia w postrzeganiu i roli farmaceutów?
Zarówno na poziomie krajowym, w Kanadzie, jak i międzynarodowym, pandemia podkreśliła rolę, jaką farmaceuci mogą odgrywać w zapewnianiu opieki zdrowotnej. W wielu krajach obserwowaliśmy, jak farmaceuci stali się pierwszą linią obrony w zapewnianiu opieki zdrowotnej. Gdy gabinety lekarskie były zamknięte lub niedostępne, pacjenci udawali się do swojej apteki po informacje. Obecnie farmaceuci lub technicy farmacji w niektórych krajach podają szczepionki i udzielają informacji na temat COVID-19. Pandemia podkreśliła fakt, że nie jesteśmy tylko sprzedawcami, a dostawcami opieki zdrowotnej.
Jak widzi Pan przyszłość farmacji – w krótkim okresie (np. za 3–5 lat i kolejne 5–10 lat) – jakie trendy i kierunki będą dominować?
COVID-19 zmienił postrzeganie farmacji i farmaceutów na całym świecie. Będą oni postrzegani jako świadczeniodawcy, którzy zapewniają opiekę zdrowotną w szerszym zakresie. Ludzie żyją dłużej, mają więcej chorób niezakaźnych i przyjmują więcej leków – nie oczekują od farmaceutów tylko wydawania leków, ale chcąc też mieć dostęp do doradztwa, aby wiedzieć, jak odpowiednio ich używać. To jest to, czego społeczeństwo oczekuje od farmaceutów w większości krajów.
W Kanadzie mamy następujące modele aptek. Apteki typu McDonald’s: wchodzisz, wychodzisz, dostajesz swoje leki, nikt z tobą nie rozmawia i to wszystko. Są również apteki jak najlepsze restauracje, gdzie dostajesz wytworny posiłek w bardzo miłym otoczeniu. I taka właśnie będzie przyszłość aptek, do których ludzie będą chodzić po pełną obsługę. Aby dostać swoje leki i dodatkowo uzyskać wsparcie, które się z tym wiąże, polegające nie tylko na tym, by informować, jak przyjmować leki, ale też jak zapewnić monitorowanie choroby, na którą cierpi pacjent. Na przykład badanie poziomu cukru we krwi, hemoglobiny A1C, poziomu cholesterolu w aptece. W zasadzie mówimy tu również o przepisywaniu pacjentom podstawowych leków – apteki będą rozwijać się w tym kierunku. Przed farmaceutami i aptekami, które patrzą na to z punktu widzenia opieki nad pacjentem, rysuje się obiecująca przyszłość. Mniej pieniędzy będzie wydawane na dystrybucję leków samą w sobie. Wysokie ceny leków, duży wachlarz podstawowych leków na rynku – to wszystko sprawia, że nie będzie z tego dużych profitów. Podstawą dochodów farmaceuty będzie zapewnienie optymalnej opieki nad pacjentem.
W jakim kierunku rozwijają się apteki jako miejsce ośrodków wsparcia pacjentów? Na co powinni zwracać uwagę farmaceuci, myśląc o swojej przyszłości?
Mówiłem o tym, że przyszłość to opieka nad pacjentem. Gdy ja uczyłem się opieki farmaceutycznej, kiedy byłem młodym studentem farmacji, nie była ona jeszcze wdrożona, podobnie było z farmakokinetyką. W Kanadzie szkolimy naszych studentów farmacji nie pod kątem tego, jak wygląda obecna praktyka, ale gdzie będzie przyszłość praktyki. Nie oznacza to, że farmaceuci, którzy już pracują w aptekach, nie mają umiejętności i chęci, aby iść naprzód. Oznacza to jedynie, że muszą oni uaktualnić swoją wiedzę, dostosować ją do potrzeb swoich pacjentów. Praktyka farmaceutyczna w Kanadzie ewoluowała znacząco na przestrzeni lat tak, aby nasi studenci farmacji byli zawsze przygotowani do następnego kroku. Z polskiego punktu widzenia sugerowałbym więc, aby przyjrzeć się programom kształcenia studentów, aby upewnić się, że za cztery lub pięć lat będą oni spełniać kolejne potrzeby pacjentów w zakresie opieki nad pacjentem. A to sprawi, że odniosą sukces w praktyce. Przyszłość należy do was i rysuje się w jasnych barwach. Ale musimy się dostosować do zmian.