Norwegia z punktu widzenia farmaceutki
Co zaskoczyło mnie w norweskiej aptece? Właściwie wszystko! Elektroniczne recepty, które wprowadzono już w roku 2013, sam układ i wygląd apteki, system lokalizacji leków, brak leków recepturowych… Chyba łatwiej wymienić rzeczy, które nie były dla mnie zaskoczeniem. Aby wam to przybliżyć, zacznę od początku… Zobaczmy, co was zaskoczy.
Jak rozpoczęłam pracę w norweskiej aptece?
Osoby z Unii Europejskiej mogą bez problemu nostryfikować swój dyplom ukończenia studiów, przedstawiając odpowiednie dokumenty w języku angielskim.
Już przed wyjazdem podjęłam kurs nauki języka norweskiego oraz kontynuowałam go na miejscu, uczęszczając na lekcje w trybie dziennym pięć razy w tygodniu.
Po jakimś czasie postanowiłam spróbować swoich szans w aptece. I tak od grudnia 2014 roku pracuję w aptece w Norwegii. Początki były trudne, gdyż – pomijając kwestie samego języka – co chwilę byłam zaskakiwana czymś nowym. I naturalnie od samego początku porównywałam nieustannie wszystko z tym, jak funkcjonuje to w aptekach w Polsce.
Pierwsze pół roku pracowałam z uprawnieniami technika, a więc każda recepta, którą realizowałam, była dodatkowo kontrolowana przez farmaceutę. Po zdaniu odpowiedniego egzaminu językowego mogłam rozpocząć pracę jako pełnoprawny magister farmacji.
Jak wygląda apteka w Norwegii?
Lokale apteczne są dość duże. Każda apteka, bez względu na to, do jakiej sieci należy, podzielona jest na dwie części. Pierwsza to część samoobsługowa z szeroką gamą produktów kosmetycznych, leków o dostępności OTC oraz suplementów diety i wyrobów medycznych. W drugiej części dokonuje się realizacji recept – jest tu kilka stanowisk, które są od siebie oddzielone, aby zapewnić pacjentom większą dyskrecję.
W tej strefie znajduje się także specjalne stanowisko za zamkniętymi drzwiami – tzw. pokój informacyjny, z którego korzystamy, gdy chcemy zapewnić pacjentowi maksimum prywatności. To tu realizowana jest część usług świadczonych przez apteki.
Oczywiście każda apteka ma też część magazynową, nierzadko całkiem sporą.
Jak otrzymać receptę, czyli o funkcjonowaniu służby zdrowia
Każdej osobie mieszkającej w Norwegii i posiadającej pozwolenie na pobyt zostaje przydzielony lekarz rodzinny/pierwszego kontaktu. Lekarz rodzinny decyduje o formie leczenia lub w razie potrzeby kieruje pacjenta do specjalisty. W przypadku skierowania do specjalisty lekarz rodzinny zawsze dostaje informację o podjętej terapii i przepisanych lekach. W mniejszych miastach praktycznie nie istnieją prywatne gabinety lekarskie lub jest ich bardzo niewiele (z wyjątkiem gabinetów dentystycznych). Osobą odpowiadającą za stan aktualnych recept jest w zasadzie jedynie lekarz rodzinny.
Recepty wysyłane są do apteki elektronicznie. Sporadycznie wystawiane są recepty papierowe lub… telefoniczne. Tak! Lekarz ma prawo zadzwonić do apteki i podyktować receptę przez telefon farmaceucie.
W Norwegii rynek apteczny został zdominowany przez trzy sieci aptek. Wszystkie apteki – niezależnie od tego, do jakiej sieci przynależą – używają tego samego oprogramowania komputerowego do realizacji recept.
Jakiego typu recepty realizuje apteka?
Apteki realizują recepty na leki oraz na wyroby/materiały medyczne. Pacjenci chorzy przewlekle otrzymują zazwyczaj recepty roczne. Recepta jest ważna rok, a pacjent ma prawo otrzymać lek w ilości wystarczającej na maksymalnie trzy miesiące leczenia.
Recepty roczne przepisywane są również na wyroby medyczne, m.in. na paski do glukometru dla diabetyków, igły do insuliny, preparaty żywienia medycznego (tzw. nutridrinki) dla pacjentów niedożywionych oraz na produkty dla osób z inkontynencją i stomią. Tego typu wyroby nie są limitowane i mogą być wydawane według potrzeby pacjenta.
Receptę elektroniczną można zrealizować na kilka sposobów:
- w aptece osobiście;
- preparaty/wyroby z recepty można zamówić przez internet lub telefonicznie z dostawą do domu bądź do najbliższego punktu odbioru.
Apteka realizuje również recepty weterynaryjne. Te najczęściej są papierowe, przesyłane faksem lub dyktowane przez telefon.