Wróć
AktualnościNewsy branżowe

O naszym zawodzie. Felieton farmaceuty

16 kwietnia 2021 roku weszła w życie Ustawa o zawodzie farmaceuty (UZF). Wreszcie farmaceuci zostali zauważeni przez polski rząd. Być może dopiero pandemia koronawirusa musiała „przyspieszyć” sprawę, niemniej jednak jest to ogromne i historyczne wydarzenie, które zagości na stałe w kronice naszego zawodu. Po dość wnikliwej lekturze dokumentu nasuwają mi się jednak pewne wnioski, które nie zawsze są pozytywne. Do zbioru wielu opinii na temat tej ustawy i ja wrzucę swoje „trzy grosze”.

Niejasna kwestia finansowania nowych wdrożeń, które niesie za sobą UZF Po zapoznaniu się z treścią ustawy nasuwa się nam na pewno wiele pytań i wątpliwości. Jako farmaceuci z natury jesteśmy dociekliwi i szukamy przyczyny naszych wątpliwości w pracy, a przede wszystkim rozwiązania problemów. Tego samego zresztą oczekuję wraz z moimi kolegami i koleżankami po fachu od lokalnych Izb Aptekarskich. Dlaczego? UZF porusza wiele istotnych kwestii, które już od dłuższego czasu były „kulą u nogi” w polskiej farmacji. W praktycznie każdej branży źródło finansowania poszczególnych przedsięwzięć jest kluczowym problemem.

W ustawie jest mowa o wielu nowościach, które zostaną wprowadzone do naszego życia zawodowego. Są to np.: wykonywanie badań diagnostycznych, możliwość prowadzenia szeroko pojętej opieki farmaceutycznej oraz zarządzanie apteką w systemie jakości, tak jak w hurtowniach farmaceutycznych. Co prawda, w treści ustawy jest wzmianka o świadczeniu opieki zdrowotnej, która ma być finansowana ze środków publicznych, lecz jest to bardzo lakoniczne stwierdzenie.

Taka sama sytuacja dotyczy skierowań, wykonywania oraz interpretacji badań diagnostycznych. Do tej pory żaden farmaceuta ani Izba Aptekarska nie otrzymali od rządu konkretów odnośnie do wysokości kwot oraz tego, jak będą wyglądać rozliczenia. Nie chcę być odebrany jako malkontent, jednak doświadczenie podpowiada mi, że kwestia finansowania poruszana w ustawie może być tylko obietnicą, a nie realnym wsparciem rozwoju zawodowego farmaceutów i inwestycją w zdrowie naszych pacjentów.

Pomijając już kwestię tego, że niestety farmaceuci bardzo często godzą się pracować za stawki, które są dużo niższe od kwot adekwatnych do ich wykształcenia, doświadczenia oraz kompetencji, obawiam się, że znów damy się „zrobić w balona”. Izby powinny walczyć o to, aby ewentualna większa część wynagrodzenia zamiast do kieszeni właścicieli aptek trafiła do samych farmaceutów. Niestety uważam, że budżet naszego państwa w trakcie pandemii nie poświęci zbyt wielkiej kwoty na tego typu działania.

Aby prowadzić należycie opiekę farmaceutyczną, musimy być profesjonalistami, którzy korzystają z nauki oraz badań opartych na EBM, a tylko odpowiednie przygotowanie daje nam taką możliwość.

Nowe umiejętności = odpowiednie przeszkolenie?

W ustawie można przeczytać wiele informacji na temat szkoleń dla farmaceutów, możliwości podniesienia kwalifikacji, a nawet dodatkowego urlopu przyznawanego z racji przebywania na takiego rodzaju kursie. To wszystko pięknie brzmi, jednak zderzenie z rzeczywistością może być już mniej atrakcyjne. Jestem wręcz rozżalony faktem, że w tak przełomowym dokumencie nie ma ani słowa o możliwości wykonywania szczepień przez farmaceutów! Okazuje się więc, że dodatkowe umiejętności w postaci kwalifikacji oraz wykonywania szczepień przeciwko COVID-19 to tylko chwilowa „łaska” od rządu na czas pandemii. Nie jesteśmy też jakąś grupą szczególnie wyróżnioną, ponieważ te same możliwości otrzymali przecież przedstawiciele reszty zawodów medycznych: fizjoterapeuci oraz diagności laboratoryjni. Niech każdy z nas zastanowi się teraz, czy nie czuje pewnego rozczarowania. Ja i owszem, ponieważ miałem nadzieję, że wraz z wprowadzeniem UZF zaczniemy doganiać zachodnioeuropejskie apteki, w których szczepienie choćby przeciwko grypie jest na porządku dziennym. Cóż, myślę, że możemy obejść się smakiem.

W kwestii szkoleń na myśl nasuwa mi się parę pytań, na które trudno otrzymać odpowiedź. Do tej pory robienie specjalizacji lub dodatkowych szkoleń nie miało żadnego przełożenia na rodzaj zajmowanego stanowiska oraz wysokość wynagrodzenia w aptece otwartej. Była to jedynie swego rodzaju wartość dodana, która dawała nam satysfakcję oraz poczucie rozwoju osobistego. Niestety, podejrzewam, że nadal tak pozostanie. Choć w ustawie jest zawartych mnóstwo informacji na temat kształcenia farmaceutów, ma to sens jedynie w przypadku pracowników aptek szpitalnych. Z dokumentu wynika, że kierownik apteki szpitalnej musi posiadać specjalizację z farmacji szpitalnej. W pozostałych przypadkach to tylko puste słowa. Nie ma żadnych konkretnych wytycznych ani informacji dotyczących tego, jak dodatkowe kursy lub szkolenia realnie wpłyną na naszą karierę w aptece otwartej. Niestety, prawda jest brutalna, ale warto ją podkreślić – w pracy dla ogromnych sieci aptek dla nikogo nie jest ważne, czy ukończyliśmy jakąkolwiek specjalizację. Liczy się bardziej ten pracownik, który ma większe umiejętności sprzedażowe i potrafi odpowiednio rozmawiać z klientem. Celowo użyłem słowa „klient”, ponieważ w tego typu miejscach mało kto ma na celu dobro pacjenta, a co dopiero jego budżet, który bardzo często nie jest zbyt okazały.

Skoro ustawa mówi tak wiele o dodatkowych kursach, warto zadać pytanie o to, gdzie mamy je zrealizować. Wrócę tutaj do kwestii wykonywania przez farmaceutów badań diagnostycznych. Ten rodzaj usług w ramach prowadzenia opieki farmaceutycznej musi być poprzedzony pozyskaniem odpowiednich umiejętności, by mogły one być świadczone w sposób profesjonalny i nie zaszkodziły pacjentom. Żeby tak się stało, najważniejszą kwestią jest kształcenie w akredytowanych jednostkach – moim zdaniem powinny to być uczelnie medyczne. Siłą rzeczy nasz program studiów nie obejmował ani wykonywania badań diagnostycznych, ani ich odpowiedniej interpretacji, poza krótkimi wzmiankami w trakcie nauki patofizjologii. Uważam, że Izby Aptekarskie powinny już teraz nawiązać odpowiednią współpracę z uczelniami medycznymi w tym zakresie. Aby prowadzić należycie opiekę farmaceutyczną, musimy być profesjonalistami, którzy korzystają z nauki oraz badań opartych na EBM, a tylko odpowiednie przygotowanie daje nam taką możliwość.

Udostępnij:

Strony: 1 2

Archiwum numerów

© 2020 recepta.pl | All rights reserved.