blind football
Aktualności

Dzieciaki trenują. Z wizytą na kampie blind football

Sport jest źródłem radości i emocji, potrafi również jednoczyć i inspirować. PGF od kilku lat nie tylko kibicuje, lecz także aktywnie wspiera rozwój polskiego blind footballu. Niedawno mieliśmy okazję gościć na treningu dla dzieci niedowidzących i niewidomych, zorganizowanym w ramach zgrupowania zimowego w Kętach.

O tym, jaka jest specyfika treningu dzieci niewidzących, rozmawiam z Dominikiem Forysiem, trenerem reprezentacji Polski w blind footballu, który od 9 lat pracuje z zespołami piłkarskimi złożonymi z osób niewidomych.

Przychodząc do piłki nożnej niewidomych, dostałem zadanie przełożenia zasad i doświadczeń ze zwykłej piłki nożnej na nową płaszczyznę. Metodą prób i błędów doszedłem do opracowania nowych elementów treningu. Trening dzieci nie różni się znacząco od zajęć dla dorosłych, jednak musimy pracować tutaj więcej nad techniką indywidualną zawodników. Chodzi o to, żeby nauczyć dzieci dobrego panowania nad piłką. Należy przełamać obawy. To największy problem – obawa, czy coś jest przed nimi. Nie zawsze też trzymają piłkę blisko nogi, wypuszczają ją i mają trudności z jej znalezieniem. Ale to w głównej mierze jest kwestia praktyki. Na żadnym treningu nie mamy problemu z zaangażowaniem dzieci. Chętnie wykonują powierzone im zadania.

Piłka nożna to generalnie sport, w którym zawodnicy wchodzą w zwarcia.

Generalnie futbol jest sportem bardzo kontaktowym, a blind football nawet bardziej kontaktowym niż standardowa odmiana piłki nożnej. Przykładowo boiska mają bandy i często, gdy zawodnik przytrzyma piłkę przy bandzie, ktoś do niego szybko doskoczy. Nawet takie „pojedynki” przy bandzie są bardzo kontaktowe.

blind football

Czy można to porównać do hokeja?

Raczej do rugby, ale jednak wiadomo nad wszystkim panuje sędzia. Nie ma oczywiście pozwolenia na obalanie przeciwnika, ale z uwagi na wielkość boiska jest to na pewno twardszy kontakt niż w standardowej piłce nożnej. Zawodnicy czasami siebie nie słyszą w ferworze gry.

Jak sądzę, ważne jest tu również stosowanie odpowiedniego sprzętu…

Tak, sprzęt (piłki, bandy, bramki), którego używamy, z roku na rok jest coraz bardziej bezpieczny i zaawansowany. Gogle zawodników są teraz mocniej zabudowane, przez co kontuzji jest coraz mniej.

Jakie są twoje ambicje trenerskie?

Sky is the limit. Marzeniem są pewnie igrzyska paraolimpijskie – olbrzymie wyzwanie, ponieważ wchodzi na nie tylko 8 drużyn. To wyznacza bardzo wysoki poziom, a my na mistrzostwach Europy zajęliśmy tylko 7. miejsce. Długoterminowym celem jest dla nas prostu rozwój dyscypliny. Promowanie jej wśród dzieci i młodzieży, żeby uruchomić rozgrywki ligowe dla 5–7 drużyn. Mam nadzieję, że przez systematyczną pracę za rok lub 2 lata powstanie równorzędna liga.

Podczas treningu dla dzieci na boisku pojawił również Mateusz Krzyszkowski, reprezentant Polski w piłce nożnej osób niewidomych.

Moją rolą jest tutaj podzielenie się swoim doświadczeniem z najmłodszymi, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z blind futbolem. Podpowiadam też trenerom od takiej użytkowej, technicznej strony, jak pracować z zawodnikami. Staramy się, aby dzieci zaczynały grę jak najwcześniej, bo ja i moi koledzy zaczynaliśmy dopiero po 20., czasami nawet po 30. roku życia. Blind football to stosunkowo młoda dyscyplina w Polsce.

Jak się znalazłeś w tej dyscyplinie?

Mam aktualnie 32 lata, w wieku 9 lat wykryto u mnie nieuleczalną wadę wzroku, która sprawiła, że w trakcie edukacji trafiłem do ośrodka dla dzieci niewidomych i słabowidzących w Krakowie. Wtedy jeszcze moja wada wzroku nie była na tyle rozwinięta i trenowałem w miarę możliwości zwykły futbol. Jednak wada postępowała i trzeba było podjąć decyzję, czy rezygnuję całkowicie ze sportu, czy przerzucam się na taką formę, która jest dostosowana do moich możliwości. W 2015 roku spróbowałem swoich sił w piłce nożnej osób niewidomych. No i teraz mam przyjemność reprezentować Polskę oraz pomagać w trakcie takiego kampu.

Jaki jest plan kadry Polski na ten i na przyszły rok?

Planem na nadchodzący sezon jest przygotowanie się do eliminacji mistrzostw Europy dywizji drugiej, które rozpoczną się w roku 2025.

Gra w piłkę na pewno wymaga tego, żeby osoba, która niedowidzi, przełamała swoje rutyny.

Trzeba zacząć od tego, że ta dyscyplina jest bardzo kontaktowym sportem. Powiedzmy, że nie da się tu zachować normalnych zasad życia codziennego. W sklepie czy w jakimkolwiek innym miejscu nie jest dla nas naturalne, że biegamy, zderzamy się z innymi osobami. Tam raczej staramy się być ostrożniejsi. A na boisku trzeba wszystkie lęki przełamać i taką rutynę życiową odłożyć na bok. Trzeba pobiegać, pokrzyczeć, i to daje nam możliwość odreagowania trudów życia codziennego, ponieważ każdy z nas ma przecież swoje problemy, nie tylko zdrowotne, związane ze wzrokiem. Treningi i turnieje pozwalają nam właśnie w taki pozytywny sposób odreagować.

blind football

A twoje osobiste marzenia związane z tym sportem?

Myślę, że jedno z takich marzeń spełnia się właśnie teraz, ponieważ jesteśmy na pierwszym w historii kampie dla dzieci. Mam nadzieję, że sport osób niepełnosprawnych będzie się rozwijał. Wiemy, że jest zainteresowanie wśród samych dzieciaków z niepełnosprawnością wzrokową, jak również wśród ich rodziców, ponieważ jest to bardzo fajna forma nie tylko rehabilitacji sportowej, lecz także społecznej.

Pisaliśmy już na naszych łamach o osiągnięciach reprezentacji Blind Football Poland. Przeczytaj tutaj i tutaj.

Udostępnij:

Archiwum numerów

© 2020 recepta.pl | All rights reserved.